- Jesteś dziewicą? - to pytanie zwaliło by mnie z nóg, gdybym stała. Co to za pytanie?! W ogóle co ją to obchodzi?! Ludzie! Zwlekałam z odpowiedzią szukając jakieś wymówki. Dziwnie się czułam i nie potrafiłam określić czy to miłe uczucie, czy wręcz przeciwne. Ale koro nie umiałam, to może żadne z nich po prostu nie pasowało?
- Kamille, Shrek leci - wskazałam na telewizor, w którym zielony ogr piekł na ogniu dwa szczury, zajadając się potem jednym, a drugiego dając go księżniczce. Szczury w sosie... ciekawe jak smakują.
- To co. Już mi się nie chce oglądać - wzruszyła ramionami i sięgając do laptopa zatrzymała bajkę. Przełknęłam głośno ślinę. - To jak? Powiesz mi? - uśmiechnęła się, a w tym uśmiechu było coś takiego, ze zaprzestałam szukania jakichś wymówek. Zaraz... od kiedy ja szukam wymówek? Ja zawsze mówię co myślę, a potem znikam. Co się ze mną dzieje?!
- No... nie... - powiedziałam cicho.
- "Nie" co? - zapytała, na co zmarszczyłam brwi i spojrzałam w sufit. Jej oczy były hipnotyzujące.
- Nie jestem dziewicą - mruknęłam.
- A ile masz lat?
- 99... - dziewczyna wytrzeszczyła oczy ze zdumienia.
- Nie wyglądasz... Kim jesteś? - kolejne pytanie...
I tak się zaczęło. Opowiedziałam jej o swojej rasie i boskim bogu. O tym, że pół duchy umierają po jakichś dwóch wiekach, więc jakby to przeliczyć na ludzie, miała jakieś siedemnaście lub nieco więcej. Powiedziałam jej o swoim mocach... ale nie wszystkich, jedynie o tym, że mogę wchodzić w czyjeś sny i się "bawić". O morderstwach nic nie wspomniałam i raczej nie mam zamiaru. Takich rzeczy raczej nie powinna wiedzieć. Po omówieniu nadludzkiej siły, powiedziała, że wszystko wyjaśnione, a o co chodziło? O to, ze prawie ją tym zabiłam przez moje niekontrolowanie złości i nadludzkie siły. Podzieliłam się z nią także tym, ze lubiłam robić zdjęcia, na co zabłysły jej oczy.
- Chyba ci starczy... - skończyłam odwracając wzrok.
- Jeszcze mam jedno pytanie - spojrzałam na nią kątem oka i milczałam. - Robiłaś to już kiedyś z dziewczyną? - kolejne pytanie, które zwaliło by mnie z nóg, a nawet teraz kiedy leże. Dziwne... pytanie, na które pokręciłam głową. - A chciałabyś? - jeśli tak dalej pójdzie, chyba zapadnę się pod ziemię. Czułam, jak pieką mnie policzki, ale dlaczego? Nigdy tego nie czułam.
- Nie wiem - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - A ty? - teraz moja kolej.
<Kamille?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz