30.6.17

Od Kamille CD Vivienne

Głęboko westchnęłam. Vivienne się o mnie martwiła...? Ta sama dziewczyna, która mnie pobiła? To... miłe.
- Niestety tacy ludzie... - szepnęłam, odwracając wzrok gdzieś na bok. Podczas tej godziny naprawdę się uspokoiłam. Jednak nie miałam sił, by wrócić na urodziny Martyny. Nawet nie miałam ochoty, by widzieć ją, czy bliźniaków. Wolałam już spędzić resztę tej nocy w towarzystwie czarnowłosej lub samotnie.
- Może wpadłabyś do mnie? - spytałam ją, nawet nie myśląc, czy to dobry pomysł. Viv dziwnie na mnie spojrzała. - Na jakiś film może? "Spider-Man"... "Shrek"... nawet "Gdzie jest Nemo?", jeśli lubisz - sprostowałam to. Miałam ogromną ochotę na ten film o ogrze. Uwielbiam piosenki z tej bajki, są genialne.
- Po co? - zapytała, zbliżając się do mnie.
- Bo nie chcę wracać na imprezę - od razu jej odpowiedziałam. Jednak zaraz po tym zagryzłam wargę. Cholera, nie chciałam tego mówić. - Jak nie chcesz, to nie. W takim razie do jutra - jeszcze dodałam, odwracając się od niej plecami i odchodząc w swoją stronę, w przeciwną od rzeki. Lasu też miałam dość. Wystarczyłoby, że tylko bym się gdzieś położyła i od razu bym usnęła. Sen byłby chyba nawet lepszy od bajki. Jutro jest jeszcze weekend, więc takie spanie do trzynastej, to może być dobry pomysł. Wyciszę tylko jeszcze telefon, by nikt mi nie zawracał głowy i gotowe...
- Czekaj na mnie - usłyszałam głos czarnookiej. Czyli jednak idzie ze mną... Jej wybór. Wtedy przed moimi oczami stanęło wspomnienie z jej... czarną postacią? Duch? Zjawa? Coś jeszcze podobnego do ducha? Nie mam zielonego pojęcia, ale... wyglądała niesamowicie. Aż zazdroszczę jej, że nie musi ukrywać swojego drugiego "ja". Ja w zasadzie też nie muszę, ale... Nie chcę. Nie chcę, by ktoś myślał, że jestem inna od wszystkich. Nawet jeśli na tej wyspie może być mnóstwo takich ludzi. Wolę pozostać tylko człowiekiem, za którego wszyscy mnie mają. Nawet swoich mocy staram się nie używać... I tak ich nie lubię. Choć niewidzialność jest chyba najlepsza. Tylko szkoda, że działa zwykle na jedną godzinę.

<Vivienne?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz