6.2.17

Od Reika - Cd. Nyrenthii

Poszedłem jak zwykle wkurzony na nią do swojego pokoju i otworzyłem laptopa żeby zobaczyć co w nim zrobiła. Kiedy tylko go włączyłem zobaczyłem że cały jest sformatowany. Praktycznie od razu wbiegłem do pokoju Nyr. Początkowa nie przejęła się mną, ale kiedy tylko zobaczyła płomienie w moich oczach, od razu zmieniła się w swoją nadnaturalną postać i zrobiła oczy jak u jakiegoś małego kota. Od razu usiadłem a Nyr zaczęła się do mnie łasić. Zawsze jak się zmienia, to nie mogę się jej oprzeć. Nyr usiadła mi na kolanach a ja ją przytuliłem. Po chwili przytuliłem ją tak mocno że nie mogła oddychać.
-Nie myśl sobie że mi przeszło... -Powiedziałem puszczając.
-E tam. I tak nie będziesz długo się na mnie denerwować.
-A zakład? Nawet ta twoja słodka minka ci nie pomoże.
-Dobra...
Nyr wstała, całując mnie w czoło i zaczęła sprzątać cały pokój. Po mimo tego, że się już jakoś uspokoiła, wiedziałem że za niedługo coś mi jeszcze zrobi. Nie przejmując się tym zbytnio, wziąłem w ręce laptopa i próbowałem coś odzyskać. Nagle zrobiło się podejrzanie cicho. Sądząc że Nyr coś na mnie planuje, zerwałem się zostawiając laptopa i pobiegłem do pokoju. Nyr oczywiście nie było. Jak przyjdzie, to obedrę ją ze skóry... -Pomyślałem.

<Nyr?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz