5.2.17

Od Nyrenthii - Cd. Dimitrija

-Em... Dzień dobry. - odezwałam się i spojrzałam na chłopaka.
-Czego szukasz?
-Jakiegoś dobrego łuku bądź kuszy. - uśmiechnełam się do niego.
-Poczekaj chwilke zaraz coś znajde. - powiedział i poszedł na zaplecze.
Ja w tym czasie oglądałam sklep, nie powiem było tu pare ciekawych rzeczy. Nie interesuje się miksturami czy tym podobmymi rzeczami lecz widziałam na półkach pare podstawowych lekarst, ziół i innych. Podeszłam znów do lady a chwile potem i chłopak kładąc jakiś łuk i kusze na ladzie.
-Prosze sobie zobaczyć czy ci pasuje. -powiedział.
Ja wzięłam do rąk łuk i zaczęłam go sprawdzać. Najbardziej podobało mi się to, że był lekki i wygodny oraz miał ładny wygląd. Odłożyłam narazie łuk na bok i wzięłam kusze, ta już mi się mniej podobała, więc ją odłożyłam.
-To biore łuk, jaka będzie cena?
-200 monet. - odpowiedział mi
Wyjęłam pieniądze i położyłam je na ladzie po czym wzięłam ze sobą łuk. Już kierując się w strone wyjścia zapytałam.
-Jak ci na imie?
On spojrzał sie na mnie ze zdziwieniem.
-Em... Dimitrij, a po co ci to?
-Dimitrij... - powtórzyłam- A tak pytam, ja jestem Nyrenthia, po prostu może sie jeszcze kiedyś spotkamy- dodałam z uśmiechem i podbiegłam do lady zostawiając karteczke ze swoim numerem.
-Okej! To do zobaczenia! -krzyknęłam wychodząc ze sklepu.
-Do zobaczenia... - odpowiedział niepewnie.

Dimitrij? Jednak ktoś się znalazł kto odpisze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz