23.1.17

Od Yaotzina CD Collina

Uśmiechnąłem się lekko na wspomnienie sprzed kilku dni, kiedy Cole zachowywał się zupełnie tak samo. Nie mogłem powstrzymać cichego chichotu, gdy wepchnąłem go do pokoju, a później na łóżko. Zadowolony usiadłem na jego biodrach okrakiem i złączyłem nasze usta. Jeśli to nie pomoże, to z chęcią powtórzę przyjemny stosunek. Dziwnym było to, że już tęskniłem za ciepłym uśmiechem staruszka. Nie było tak, gdy wyjeżdżałem po raz pierwszy, to dlaczego teraz się tak czułem? Postanowiłem na tą chwilę zignorować to uczucie i wtuliłem się w ciepłe ciało swojego chłopaka. Cieszyłem się, że mam przy sobie osobę, którą kocham. Nie przeszkadzało mi nawet jego panikowanie. Teraz wydawało się takie słodkie.
- Kocham cię - mruknąłem i zamknąłem oczy, nie zdając sobie nawet sprawy, że zasypiam.
Kiedy się obudziłem nikogo nie było w pokoju, dlatego zaalarmowany zerwałem się z łóżka i zacząłem rozglądać się po każdym możliwym pomieszczeniu. Nie sądziłem, żeby Cole sam z siebie tak po prostu wyszedł, nie po tym jak bardzo panikował, gdy miał wejść na statek. Pochłonięty poszukiwaniami nie zauważyłam nawet, że nie płyniemy, a wszystkie światła nie działają. Zrezygnowany wróciłem do pokoju, by strzelić sobie solidnego klepa w twarz. Jak mogłem być tak głupi i stwierdzić, że pokój jest pusty, kiedy Cole leży sobie pod kołdrą. Szybko podbiegłem do niego i przytuliłem mocno, szepcząc słowa otuchy. W pewnym momencie można było usłyszeć ciche pukanie do drzwi. Szybkim krokiem wstałem, by zobaczyć o co chodzi.
- Obsługa. Niestety na statku nastąpiła awaria, więc proszę wziąć te świeczki - powiedziała dziewczyna. Mruknąłem coś w odpowiedzi, wziąłem dwie i już miałem zamykać drzwi, kiedy ta znowu się odezwała. - Mogę pożyczyć twój telefon?
-Po co?
-Bo chcę zadzwonić do mamy i powiedzieć jej, że znalazłam faceta swoich marzeń.
Nie mając pojęcia co zrobić, zatrzasnąłem jej drzwi pod nosem i przerażony schowałem się pod kołdrą tuż obok swojego chłopaka.
- Teraz ty musisz ratować mnie - mruknąłem rozdygotany i schowałem głowę pod jego koszulkę.

<Cole? Lajk jeśli coś tu jest zrozumiałego xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz