16.1.17

Od Renesmee CD Reika

Ee... Idzie do biedronki..? Momentalnie zerwałam się z kanapy, porywając swoje kule i skacząc na jednej nodze, po drodze biorąc jeszcze portfel z szafki na buty. Wpadłam do przedpokoju i z prędkością światła nałożyłam buty, kurtkę z czapką i wyszłam z mieszkania, zamykając je na klucz. Już ostrożniej zeszłam po klatkowych schodach i zaraz znalazłam się na dworze. Zobaczyłam niedaleko idącego Reika. On jest aż tak powolny, czy jak?
-Reik!- krzyknęłam za nim. Chłopak momentalnie odwrócił się w moją stronę, lekko się dziwiąc. Ciężko dysząc z pośpiechu, zaczęłam do niego iść czy podskakiwać na tych głupich kulach. Dobrze, że tylko tydzień muszę z nimi żyć... W końcu dotarłam do chłopaka, opierając się o jego ramię jedną ręką i jednocześnie ciężko dysząc. Chłopak spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. Wzięłam głęboki wdech -Nie wiesz, o jakim kakao mówiłam. Jeszcze złe kupisz- powiedziałam, patrząc na niego z pełną powagą. Ciemnowłosy lekko się zaśmiał i z rozbawieniem w oczach na mnie spojrzał.
-I tylko dlatego pędziłaś jak szalona, o mało coś sobie znowu nie robiąc? Bo złe kakao kupię?- zapytał. Zaczął się śmiać na całą głos, na co nadęłam policzki niczym chomik.
-Nie śmiej się- pogroziłam mu palcem przed twarzą. -Wybór odpowiedniego kakao jest bardzo ważny- tym razem lekko klepnęłam go w plecy, by w końcu przestał się śmiać. Reik w końcu się ogarnął, po czym objął mnie jedną ręką, zakładając ją na moją szyję.
-Dobrze, dobrze- powiedział, po czym powoli ruszył do przodu. Chłopak szedł powoli, jakby myślał, że za nim nie nadążę, jak będzie szedł szybciej. To, że mam kule, nie znaczy, że nie potrafię się na nich szybko poruszać... Kiedyś go zabiję... Tak, to będzie dobry pomysł... Ewentualnie Leoander zabije go za mnie. Gdy dowie się, jak spędziłam ten dzień i w jakim towarzystwie, to oczywiście, że Reik może się już pożegnać z życiem...
<Reik? .-.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz