21.1.17

Od Reik'a CD Renesmee

Rene wyrwała mi się szybko i wybiegła kilka kroków do przodu.
-Sama sobie poradzę!-Krzyknęła naburmuszona jak małe dziecko.
Uśmiechnąłem się wkładając ręce do kieszeni i szybko do niej podbiegając. Po kilku minutach byliśmy już w biedronce. Chodziliśmy trochę po różnych alejkach ale w końcu udało nam się wszystko znaleźć. Pianki, kakao, ciastka... I jeszcze pare rzeczy. Z prawie pełnym wózkiem podjechaliśmy do kasy. Zapłaciłem za wszystko i wyszliśmy z kilkoma siatami zakupów. Znaczy... Ja z nimi wyszedłem.Byłem nimi cały obwieszony. Po drodze do domu zaczął dość mocno padać śnieg.
-Musimy się pośpieszyć. Zaraz może nas zasypać...-Powiedziałem patrząc się w niebo.
Przyśpieszyliśmy lekko i po chwili byliśmy już w domu. Rozebraliśmy się i wypakowaliśmy wszystko na stół przed kanapą. Prawie od razu Rene westchnęła patrząc na mnie uważnie.
-Idę się umyć. Jeżeli tylko spróbujesz mnie podglądać, to coś ci urwę...-Powiedziała grożąc mi palcem.
Uśmiechnąłem się lekko po czym usiadłem na kanapie. Rene weszła do łazienki. Ja za ten czas oglądałem telewizję i czekałem aż wyjdzie. Siedziała tam tak długo że na chwilę zasnąłem. Nagle ze snu wybudził mnie jakiś krótki krzyk i upadek kilku przedmiotów na ziemię. Wstałem z kanapy i od razu pobiegłem do łazienki. Kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem Rene leżącą na podłodze. Obok niej leżało kilka butelek które spadły z półki. Kiedy Rene zobaczyła mnie w wejściu, od razu zrobiła się czerwona. Zaczęła krzyczeć po czym wstała i zamachnęła się żeby dać mi z liścia, ale poślizgnęła się i upadła prosto na mnie. Kiedy na mnie leciała odruchowo zamknąłem oczy. Kiedy je otworzyłem zobaczyłem że Rene leży na mnie i... Całujemy się. Tak, jej upadek był aż na tyle nie fortunny. Brakuje jeszcze tylko żeby jej brat tu wszedł i wszytko zobaczył...-Pomyślałem. Nagle usłyszałem że drzwi się otwierają.
-Wróciłem!-Usłyszałem czyiś głos.
-No zajebiście...-Pomyślałem.
Rene podniosła się i od razu zrobiła się czerwona po czym dała mi z liścia.
-Jesteś okropny...-Powiedziała z lekkimi łzami w oczach.
-To nie moja wina!
-Rene, ktoś tu jest?-Zapytał jej brat.
Nie wiedziałem co mam zrobić, więc odruchowo zmieniłem się w cień.

<Rene?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz