-Powinnaś siedzieć w domu.
Dziewczyna wzdrygnęła się i odwróciła.
-Masz. Zostawiłeś to u mnie.-Powiedziała podając mi telefon.
Wziąłem go mówiąc:
-I naszukałaś się mnie tyle żeby mi go dać?
-Tak. A co w tym dziwnego.
Rene odwróciła się na pięcie i zaczęła iść w stronę swojego domu. Od razu zacząłem iść za nią.
-Dlaczego za mną idziesz?-Zapytała zdziwiona.
-Znając ciebie, to po drodze sobie coś zrobisz.
-Pff... To może chociaż w końcu odpowiesz mi na pytanie które ci wczoraj zadałam?
-Odpowiedziałem na nie.
-Ale skłamałeś. Ja chcę poznać prawdę.
-Byłem na grzybach.
Dziewczyna znowu wyczuła że skłamałem ale jednak nic nie mówiła. Po chwili byliśmy już przed jej domem.
-Możesz już iść.-Powiedziała otwierając drzwi.
-No dobra.
Po chwili Rene weszła do środka i zamknęła drzwi. Ja z prędkością światła przeszedłem jako cień pod drzwiami i pojawiłem się za nią. Zanim się odwróciła wszedłem do salonu. Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem że w domu znowu nikogo nie ma, więc rozsiadłem się na fotelu. Kiedy Rene weszła do salonu prawie dostała zawału.
-Zabiję cię kiedyś za to...-Powiedziała.
<Rene?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz