18.1.17

Od Celaeny - Cd. Hiro

  Uśmiechnęłam się lekko do mężczyzny i delikatnie się odsunęłam. Ten po chwili ujął moją dłoń i pociągnął w stronę chodnika. Nawet nie zorientowałam się, że wcześniej paradowałam po ulicy.
- To.. Co teraz? – zapytałam, wpatrując się w niebo. Zapowiadały się mrozy; pogoda była piękna, lecz chmury przybierały kolor czerwieni. Słońce skrzyło się w śniegu i zamarzniętej wodzie nieopodal. Kątem oka spostrzegłam, że Hiro jedynie wzruszył ramionami.
- Moglibyśmy się już wynieść z hotelu. Właściciel tak czy siak poświęcił nam dużo czasu i, bogom dzięki, o nic nie pytał. Nie chcę jednak nadużywać jego gościnności – odpowiedział po chwili i obrzucił przelotnym spojrzeniem kwaterę. Przyznałam mu rację, po czym ruszyłam za nim. Mężczyzna był widocznie zamyślony, więc nie odzywałam się zbytnio. Skoncentrowałam się na krajobrazie, który teraz wyglądał wyjątkowo pięknie. Błękitne niebo ożywiało ogołocone drzewa, a pobliskie kawiarnie były pełne ludzi. Zewsząd unosił się coraz mocniejszy zapach gorącej czekolady. Domyśliłam się, że byliśmy coraz bliżej centrum. A hotel był przecież w drugą stronę.. Zignorowałam to i pociągnęłam Hiro w drugą uliczkę. Ten zamrugał parokrotnie, jakby wyrwany ze snu.
- Gdzie idziemy? – zapytał, rozglądając się po słabo oświetlonym miejscu. Mi jednak nie były potrzebne żadne latarnie. Znałam tę drogę na pamięć. Uśmiechnęłam się zdawkowo, nie odpowiadając. Kolejny raz skręciłam, tym razem w prawo. Przeszliśmy paręnaście metrów, po czym pchnęłam jedną z furtek. Poprowadziłam ciemnowłosego przez krótką ścieżkę, wysypaną drobnymi kamykami i odszukałam klucz w kieszeni spodni. Wraz z włożeniem go do zamka, usłyszałam ciche pohukiwanie. Kątem oka spostrzegłam, że Hiro zmarszczył brwi. Skwitowałam to cichym parsknięciem i pchnęłam jodłowe drzwi. 
- Czuj się jak u siebie. I nie myśl tyle, co za dużo, to niezdrowo – dodałam, lustrując go wzrokiem. Włączyłam światło i w tym samym momencie z sąsiedniego pokoju wyleciała Astra. W duchu podziękowałam sobie, że nie zdążyłam zdjąć kurtki. Będę musiała jej obciąć pazurki.. – Hiro, poznaj Astrę. 
Ciemnowłosy przelotnie się uśmiechnął i niepewnie pogłaskał ją po głowie. Ta huknęła cicho i opuściła przedpokój. Zrzuciwszy wierzchnie ubranie ruszyłam za nią do salonu. Rzuciłam przelotnie spojrzenie na okno, wychodzące na zachód. Niebo nad morzem było już granatowe, pierwsze jasne punkciki górowały na nieboskłonie. Westchnęłam cicho i wymieniłam sowie jedzenie w karmniku, po czym wróciłam do Hiro, nadal stojącego w przedpokoju. Chwyciłam go mocno za ramiona i potrząsnęłam nimi.
- Ziemia do Kagimore, halo, tu Celaena! – zawołałam głośno, chcąc, by się ogarnął.

[ Hiro? Wenobrak taki duży ;-; ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz