27.12.16

Od Zena cd Zacharie

Przeniosłem na niego zaskoczone spojrzenie. Mam ochotę zrobić selfie. W chuj dużo selfie.
- Dlaczego rozwaliłeś ten telefon? - jęknąłem głośno i schowałem twarz w dłoniach. - Co ty tu w ogóle robisz? Myślałem, że chcesz spać w wannie - mruknąłem cicho i odsłoniłem swoje oczy by na niego spojrzeć.
- Hymm... zastanówmy się. Twój zaczarowany kran zaczął wypuszczać zimną wodę z pyska, dlatego uciekłem z wanny i upadłem na tak samo lodowatych kafelkach, a kiedy próbowałem wstać zwaliłem ci jakieś rzeczy i rozwaliłem szafkę, ale co tam. Taki człowiek jak ty, narcystyczny jak wszystkie szkolne suki i zarabiający na wyglądzie więcej niż modelki Victoria's Secrets, jesteś w stanie to naprawić. Weźmy pod uwagę jeszcze to, że przez ciebie zostawiłem Becie w nieokreślonym miejscu i prawdopodobnie została na dnie tamtego stawu, więc za karę jutro będziesz po nią nurkował - warknął i rzucił się na łóżko pełne miękkich poduszek. Czasami zastanawiam się po co mi one, skoro równie dobrze mogę się położyć na ziemi i tak nie zasnę. Westchnąłem cicho i splotłem ręce na piersi.
- Pod kanapą - mruknąłem i stanąłem nas nim z poważnym wyrazem twarzy.
- Co?
- Wpadła pod kanapę. Nie zauważyłeś nawet - zaśmiałem się cicho i wgramoliłem obok niego. Niestety lub stety zgarnął całą kołdrę dla siebie i opatulił się nią tak, że ile by nie próbował i tak by z pod niej nie wyszedł. - Śpij dobrze - dodałem jeszcze i odwróciłem się do niego plecami wpatrując uważnie w ogromne okno.
<Zachie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz