6.12.16

Od Yaotzina cd Collina

Westchnąłem cicho i schowałem zarumienioną twarz w ramieniu chłopaka. Kto by pomyślał, że weźmie to na poważnie. Śmiałem się przecież? Wysunąłem dolną wargę, nie wiedząc co powinienem dalej począć. Będę musiał jutro odreagować. Uniosłem się lekko oświecony.
- Co masz zamiar robić w święta? - mruknąłem i przeskanowałem jego twarz wzrokiem. Skoro i tak się nie znamy, to czy święta nie są dobrym momentem, by dowiedzieć się o sobie więcej niż tylko imię i wiek?
- A co? - zapytał, unosząc się lekko na łokciach, by przyciągnąć mnie bliżej siebie i zacząć bawić się moimi włosami. Przewróciłem oczami zrezygnowany.
- Nic, po prostu planowałem wrócić do Rosji, zobaczyć się z dziadkiem i nie chcę cię zostawiać. Z resztą nawet nie wiem, czy mogę opuszczać wyspę skoro jestem zagrożeniem dla ludzkości - mruknąłem i podrapałem się po głowie, niepewny sytuacji. - Chciałbym go znowu zobaczyć, pogadać. Nie jestem nawet pewien czy wie dlaczego tak nagle zniknąłem. Co jeśli się martwi i zajmuje mu to głowę? W końcu to on zawsze sprawował nade mną opiekę, b rodzice mieli mnie głęboko w poważaniu. Boję się o niego Cole. Wiem, że jest dorosłym mężczyzną, ale jeśli coś mu się stanie, to sobie nie wybaczę - wymamrotałem cicho i nałożyłem sobie poduszkę na głowę. Westchnąłem cicho. - Tęsknie za nim. Co byś zrobił na moim miejscu? Poza tym chcę cię wziąć ze sobą, bo jest on jedyną osobą, która kiedykolwiek akceptowała moją orientację i powtarzała: Jak będziesz miał chłopaka, to natychmiastowo masz go do mnie przyprowadzić. Chcę wiedzieć czy jest dla ciebie odpowiedni. Nie zapominaj jednak, że nadal kieruję się zasadą 'Żadnych sorów'. - zaśmiałem się cicho na wspomnienie określenia dziadka na każdego chłopaka, którym mógłbym być zainteresowany. - Chciałbym, żeby cię poznał, a przy okazji sam mógłbym to zrobić.

<Cole? Brak pomysłów - opowiadania bez sensu XDA te sory to przez mojego tatę XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz