6.12.16

Od Collina cd Yaotzina

Przewróciłem oczami gdy chłopak wyszedł z kuchni. A może ja lubię swój Krzaczek? Towarzyszy mi od prawie pół roku! Chyba... Nie jestem pewny kiedy go ostatnio usuwałem. Po za tym przeszkadza mu to? Najwidoczniej... Jedynie zaśmiałem się cicho pod nosem na te wszystkie myśli, po czym sam wstałem od stołu i poszedłem do łazienki. Wziąłem coś, czym by można było obciąć te chaszcze, po czym to zrobiłem. Włosy spuściłem w toalecie upewniając się, że nigdzie nie zabrudziłem, po czym umyłem dłonie i przedmiot z włosów. Wyszedłem z łazienki do pokoju i poczułem lekki chłód na ciele. Przeszły mnie dreszcze, dlatego też wziąłem kołdrę i się nią owinąłem. Yao czytał książkę, ale gdy mnie zobaczył zamknął ją. Opatuliłem go swoim ramieniem i jednocześnie materiałem. Wtulił się we mnie zamykając oczy.
- Co czytasz? - zapytałem spoglądając na zakładkę. Niestety nie udało mi się przeczytać napisu, ponieważ książka leżała odwrotnie.
- Nic takiego - mruknął chowając we mnie twarz. - Za Gwiazdą Świata - wypowiedział tytuł. Skinąłem głowa, po czym go objąłem i usadziłem sobie między kolanami. Oparłem głowę o oparcie zamykając przy tym oczy.
- Pozbyłem się tego buszu - powiadomiłem go. - I teraz jest mi tak dziwnie - specjalnie pokręciłem biodrami na kanapie, która od tego nieco zaskrzypiała. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na mnie.
- Mam ci wierzyć, że udało ci się pozbyć tej puszczy? - zaśmiał się przyglądając mi się. Pokiwałem twierdząco głową.
- Nie wierzysz? - pokręcił głową. - Możesz to sobie sprawdzić - zaśmiałem się. Yao chwilę się wahał, aż pomału rękę wsadził w moje bokserki. Na początku chyba nie był pewny tego czemu, ale w końcu dotknął mojego przyrodzenia. - Masz zimne ręce - skrzywiłem się nieco czując jego zimny dotyk, który zaraz zniknął. Yao znowu się zawstydził i schował w moim torsie.
- Dobra, zwracam honor - mruknął pod nosem.
< Yao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz