6.12.16

Od Yaotzina cd Collina

Uśmiechnąłem się lekko i obróciłem kota na plecy, by pogłaskać go po grubym brzuszku. Mój mały łasuch. Ciekawe co tym razem ukradł gdzieś z kąta. Przyzwyczaiłem się, że u mnie w domu ciągle wykradał jakieś resztki, czy zostawione na później ciasteczka, ale żeby robić to w gościach. Spojrzałem na futrzaka krytycznym spojrzeniem i pogroziłem mu palcem. W odpowiedzi tylko syknął i zeskoczył z moich ramion z niewielkimi trudnościami. Zaśmiałem się cicho i podniosłem się z podłogi, by usiąść na kolanach Cole'a. Uśmiechnąłem się do niego szeroko i wycisnąłem wodę z jego jeszcze mokrych włosów. Mrugnąłem do niego okiem i złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.
- Długo ci to zajęło - mruknąłem cicho, odrywając się od jego ust i patrząc głęboko w oczy. Uśmiechnąłem się perfidnie i wczepiłem palce w jego blond włosy. Westchnął cicho, kiedy ponownie złączył nasze usta, w już bardziej namiętnym pocałunku. Pisnąłem zaskoczony i odskoczyłem lekko, prawie spadając do tyłu. Westchnąłem z ulgą kiedy udało mi się złapać za kant stołu. Uspokoiłem się szybko i przyczepiłem do ciała blondyna, dosłownie jak druga skóra. Wyszczerzyłem się uroczo i złączyłem nasze dłonie. - Pozbyłeś się chociaż mojego wroga, Krzaczka? - zaśmiałem się i uwolniłem się z jego objęć. Wytknąłem na niego język i wróciłem zadowolony do pokoju, by ułożyć się wygodnie na łóżku. Wyciągnąłem książkę ze swojej torby i zafascynowany zacząłem czytać. Oderwałem się od drukowanego tekstu, kiedy poczułem przeszywające mnie spojrzenie. Uniosłem pytająco brew i odłożyłem lekturę na bok, by schować się pod ciepłą pościel z uśmiechem.

<Cole?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz