- Jak się spało? - zapytał i zaśmiał się podejrzanie. Zmrużyłem oczy, gotowy wysunąć jakiekolwiek wnioski z obecnej sytuacji.
- Co się stało, że tak nagle się śmiejesz? - uniosłem brew pytająco. Rozejrzałem się dookoła, nie zauważając nic podejrzanego. Wzruszyłem obojętnie ramionami i wtuliłem się w blondyna radośnie. - Nie ważne. Długo spałem? - mruknąłem i przetarłem oczy wierzchem dłoni.
- Dwie, może trzy godziny - odpowiedział i z uśmiechem zaczął rozplątywać warkocze, by znów spleść je inaczej. Przewróciłem oczami, ale poddałem się jego czynom opierając się czołem o obojczyk.
- Teraz już wieczorem nie zasnę - westchnąłem i uniosłem głowę, by znaleźć się twarzą w twarz z chłopakiem. - To co robimy? - zapytałem, powoli znudzony bezczynnym siedzeniem.
<Cole? Coś takie suche :/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz