- Jak tak dalej pójdzie, to sam się od tego odciągniesz, a ja nie będę musiał w to zbytnio ingerować - mruknąłem i obróciłem się w jego stronę, wtulając w brudną pierś. Zignorowałem niekomfortowe uczucie wylewania się białe cieczy z mojego tyłka i ponownie złączyłem nasze usta, tym razem delikatnie, nie pozwalając na gwałtowniejsze ruchy. Chwilę później przerwałem pocałunek i odchyliłem głowę do tyłu z uśmiechem. - Coś czuję, że znowu będzie mnie dupa bolała - wymamrotałem i na potwierdzenie swoich słów, przejechałem po pośladku z grymasem niezadowolenia na twarzy. Chwilę później uniosłem się i pociągnąłem Cole'a za rękę do łazienki. Kompletnie ignorując swoją nagość wskoczyłem do zalanej wodą wanny i odsunąłem się, by blondyn mógł wejść za mnie i objąć swoimi ramionami. Uśmiechnąłem się szeroko i odchyliłem głowę do tyłu, by spotkać się z kochającym wzrokiem. Cole zadowolony cmoknął mnie w czoło, co spowodowało rumienieć na mojej twarzy.
- Jesteś uroczy - szepnął mi do ucha i sięgnął po płyn. Naburmuszyłem się lekko i wysunąłem dolną wargę.
- Nie jestem. Jedynym uroczył członkiem naszej rodziny jak do tej pory jest tylko Alex - zaprotestowałem, ale wtuliłem się plecami w jego pierś.
<Cole?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz