Zastygłem jak kamienny posąg i jak w transie patrzyłem w niebiesko oczy. On tak na poważnie? Przełknąłem głośno ślinę i spojrzałem na swoje dłonie.
- Proponujesz mi to tylko z powodu łóżka? - mruknąłem, zapominając o drugiej części wypowiedzi chłopaka. Spojrzałem na niego smutnym wzrokiem i przygryzłem wargę ze stresu. - Zostanę na trochę. Za bardzo się obawiam o swoje życie, kiedy nie jesteś obok mnie - mruknąłem cicho i położyłem głowę na jego ramieniu. Wypuściłem wstrzymywane powietrze nos i zamknąłem oczy. - Nie chcę iść do tej szkoły Cole. Oni tam tylko gadają, że musimy myśleć o czymś miłym gdy używamy mocy. Dokładnie tak jak w Potterze. To wkurzające - pożaliłem się i zapłakałem cicho.
<Cole?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz