- Spakowałem karmę dla Alexa i swoją szczoteczkę, więc jesteś na mnie skazany także przez tę noc - mruknąłem i schowałem twarz w koszulce Cole'a. - Przywiązałem się, już się mnie nie pozbędziesz. Poza tym Alexandre nawet nie chiał wejść do mojego domu, a jeśli on chcę zostać u ciebie ja też muszę - dobrze ukryłem to, że tak naprawdę ja chcę u niego zostać, a kot jest tylko pretekstem? Uśmiechnąłem się lekko dla niepoznaki i sięgnąłem po zapełnioną ubraniami torbę. Wyjąłem tygryskowe onesie i ubrałem je od razu, nie zwracając uwagi na to, że stałem przez chwilę półnagi na widoku, pod bacznym spojrzeniem Collina. Gdy już byłem pluszowym tygryskiem usadziłem się na kolanach blondyna i pocałowałem go w policzek. - Postaram się nie przyprawiać cię o koszmary.
<Cole? Sorka że tak długo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz