19.12.16

Od Elentii - Cd. Archalda

   Przytakuję ciemnowłosemu i ruszam za nim. Archald kieruje się do jakiegoś budynku, który w większej części był cały. Przelotnie zerkam na niebo i w myślach przyznaję mu rację. Skoro takie przebrzydłe kreatury pałętają się tu za dnia, to wolę nie myśleć o tym, co się tu dzieje w nocy. A słońce, skryte za chmurami, było coraz niżej..
- Ustalamy warty. – odzywa się. Ponownie silę się na krótkie skinienie głową.
- Powinniśmy poszukać wody. Długo nie wytrzymamy w takim stanie. – tym razem mówię ja. Korzystam z tego, że Archald się zamyślił i wyglądam na zewnątrz, zza wyważonych drzwi. Złowrogie cienie czają się w zgliszczach budynków i co jakiś czas można usłyszeć cichy skowyt. W oddali jednak zauważam rozproszony błysk. Może to być jakieś jezioro, albo inny zbiornik wodny.
- Pełnię pierwszą. Idź odpocząć. – słyszę głos ciemnowłosego gdzieś za sobą.
- Nie ma mowy. Chcę wiedzieć, na co musimy się tutaj przygotować. – odpowiadam zdecydowanym tonem. Z jego ust słyszę ciche parsknięcie.
- Zaśniesz tutaj.
- Nie zasnę! - prostestuję, zaplatając ręce na piersi. - I idź już spać, albo co, bo skończę być tak wspaniałomyślna. - dodaję, uśmiechając się do niego lekko.

[ Archald? Długości i sensu szukać na próżno </3 ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz