2.12.16

Od Collina cd Yaotzina

Ech... czyli to jego moc. Kurde... jeśli tak ma dalej być przez resztę nocy i następne, to nie wytrzymam psychicznie. Położyłem się na poprzednim miejscu i przytuliłem do siebie chłopaka, który zaczął płakać. Nie wiedziałem zbytnio co zrobić. Okropnie mi się spać chciało, ale trzeba było znaleźć jakąś odpowiedź na pytania, co można z tym zrobić, jak mu pomóc, czy w ogóle się da? Ale przecież to tylko kontrola mocy. Ja swoje opanowałem dość szybko, chociaż z trudnością, ale słyszałem, że w mieście jest pewna uczelni, może nawet i dwie, które pomagają takim jak Yao. W końcu to miasto zostało stworzone dla takich innych jak my, z magicznymi mocami, a ci, którzy jeszcze nie potrafią swoich opanować, władać nimi, wymykają się im z pod kontroli, mają prawo się zapisać do owego budynku i tak uczęszczać. Trochę jak w normalnej szkole, gdy byliśmy mali i nie znaliśmy swoich umiejętności.
- Ej, nie płacz - podniosłem jego twarz uśmiechają się miło. - Jutro zapiszę cię do szkoły - ta... dziwnie to zabrzmiało. Normalnie jak szczęśliwa rodzinka, tatuś, synek i kotek. Słodko, a jego mina była jeszcze słodsza. Patrzył na mnie z takim jakby z dziwieniem i smutkiem. Tak bardzo chciałem się wpić w jego słodziutkie usteczka, ale tak bardzo bałem się jego reakcji po tym wszystkim.
- Jakiej szkoły? - pociągnąłem nosem i przestał płakać.
- W końcu to miasto zostało stworzone dla takich jak my. Istnieją tutaj dwie uczelnie, w których możesz nauczyć się panowania nad mocami. Na pewno ci pomogę, przez akie coś już przechodzili raczej - uśmiechnąłem się blado, z powodu senności. Chłopak chwilę milczał, aż w końcu położył głowę na moim torsie.
- Dobrze - jęknął zamykając oczy i starając się zasnąć.
- Zabiorę cię do tej bliższej, akurat przecznice stamtąd pracuje - sam zamknąłem oczy starając się ponownie zasnąć, aby jutro nie wglądając jak umarlak w pracy.
- A gdzie pracujesz? - ziewnął, a kot perfidnie położył się bliżej nas, kładąc tym samym głowę na moim ramieniu i cicho mrucząc.
- Zobaczysz - ucałowałem go w czoło. - Śpij moja królewno - zaśmiałem się chcąc ponownie zasnąć.

<Yao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz