- Przepraszam, za kolejne nękanie cię koszamarami po nocach. Ja po prostu nie umiem kontrolować swoich mocy w dzień, a wyobraź sobie co się dzieje gdy śpię - naburmuszyłem się lekko i schowałem twarz w poduszkę. - Tak strasznie cię przepraszam. Obojgu nam psuję noc, powodując wstawanie w jej samym środku i zrywanie całej nocy, jakbyśmy dorobili się niemowlaka i musieli go karmić - wymamrotałem, ale uśmiechnąłem się na myśl o dziecku. Odwróciłem lekko głowę, by spojrzeć na twarz niebieskookiego i uśmiechnąłem się przepraszająco. Collin westchnął cicho i położył się na wcześniejszym miejscu. Nie czekając dłużej znów wtuliłem się w jego pierś i zacząłem płakać z bezradności.
<Cole?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz