14.12.16

Od Collina CD Yaotzina

- Dobra - powiedziałem w końcu i schyliłem się do kota, aby pomiziać go za uchem. - Tylko nie zapomnij iść na ostatnie lekcję, po balecie będziesz miał jeszcze czasu, a ja cię usprawiedliwię - powiedziałem podnosząc się, a chłopak spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
- A co? Sam bym nie umiał? - zapytał podejrzliwie. Uśmiechnąłem się i zmierzwiłem mu włosy.
- Nie jesteś pełnoletni, więc to się nie liczy - zaśmiałem się. - Na zajęciach nie muszę tego robić, ale w szkole by wypadało. Po roku dostajesz jak w normalnej szkole papierek, który przeważy na tym, czy panujesz nad swoją mocą i jesteś zdolny żyć już na własną rękę, czy dalej masz się uczyć - wytłumaczyłem. Chłopak tylko przewrócił oczami i skinął głową. Przytulił mnie, a ja go ostatni raz ucałowałem, po czym ruszyłem do domu.
Za jakąś godzinę chłopak powinien się wybierać na zajęcia. Ja miałem zamiar pójść wpierw do domu. Tam znalazłem jakąś niewielką walizkę i spakowałem parę ubrań i takie tam rzeczy potrzebne mi do przeżycia. No dobra... do wyglądania jak normalny człowiek i zachowania się jak takowy. Tym bardziej, ze tak nie będę wszystkiego pożyczał. Właśnie... Musiałem się jeszcze zapytać Yao, jaki jest jego dziadek. Może mam czegoś unikać? Jakiegoś tematu? Albo czego nie robić? Nie znam go w końcu, a wolałbym, aby się na mnie nie wydzierał, albo nie widział mnie ze złej strony, bo zrobiłem coś źle, a nawet nie wiedziałbym co. Tego właśnie chciałem uniknąć.
Zjadłem szybki obiad, po czym skierowałem się do pracy. Tak spotkałem Lucas'a, który siedział na krześle i czekał, aż klient sobie coś wybierze. Okazało się, ze od jutra sklep zamknięty, a zostanie otwarty dopiero po świętach. Tak czy siak powiadomiłem chłopaka, że wyjeżdżam do Rosji i nie wiem kiedy wrócę, ale postaram się szybko. Jemu to oczywiście było obojętne, czy siedzi tu sam, czy ze mną. Z jednej strony mnie to czasem dobijało, ale w takiej chwili pasowało. Następnie poszedłem do szkoły chłopaka. Usprawiedliwiłem go i przy okazji zapytałem się jak mu idzie. W końcu jeśli oni stwierdzą, że nie potrzebuje Yao już ich pomocy, chłopak będzie normalnie mógł na siebie zarabiać. Każdy będzie mógł go przyjąć, jeśli wiadomo, że nie narobi nieświadomie szkód. Okazało się, że chłopakowi dobrze idzie, ale przed nim jeszcze dużo nauki.
< Yao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz