10.12.16

Od Collina cd Yaotzina

Sen zwyciężył. Gdy tylko chłopak zniknął w łazience, ja nie żyłem głowę na oparciu i przymknąłem oczy. Chciałem tylko poleżeć, poczekać na wyjście Yao z łazienki, gdy nagle pod mój nos wskoczył jego kot. Popatrzył na mnie swymi wielkimi słodkimi oczkami, po czym zamiauczał. Przewróciłem oczami i pogłaskałem go po głowie. Z czasem zasnąłem, sam nie wiem kiedy. Ale gdy się obudziłem, było już południe. Otworzyłem oczy i spojrzałem na kota, który spał przy mnie. Wstałem i wyjąłem telefon z kieszeni, po czym napisałem do Lucas'a, że nie będzie mnie dzisiaj w pracy, ponieważ głowa mnie boli. Po tym poszedłem do kuchni, gdzie znalazłem karteczkę. chwyciłem ją i podniosłem bliżej twarzy, ponieważ zazwyczaj gdy się obudzę, świat jest nieco rozmazany. Przeczytałem karteczkę, po czym lekko się uśmiechnąłem. Nastawiłem wody w czajniku, aby zaparzyć herbatę. Była dwunasta, może parę minut po. Yao miał jeszcze balet, tak więc wróci później. Postanowiłem zrobić coś na obiad. Ale przed tym musiałem nakarmić kota, który właśnie się obudził i wbiegł do kuchni szukając w misce swojego jedzenia. Tak jak powiedział Yao, karma była w szafce. Wsypałem trochę do kociej miski, po czym odłożyłem ją na miejsce. Zaparzyłem sobie herbatę z dzikiej róży, po czym spokojnie ją wypiłem. Obiad zacząłem robić w pół do drugiej. Usmażyłem frytki, zrobiłem jakąś surówkę, a do tego wszystkiego usmażyłem mięso schabowe. Miałem nadzieję, że chłopakowi będzie smakować. Według samego siebie nie gotuje najgorzej, ale nie jestem jakimś mistrzem przecież. Nie gotuje w restauracji, tylko sprzedaje zabawki w sex shopie. Ta... piękna różnica. Wszystko to robiłem wolno, aby gdy Yao wrócił do domu, jedzenie było jeszcze ciepłe. Cały czas towarzystwa dotrzymywał mi Alexandre, który albo spał, albo próbował na siebie zwrócić uwagę.
<Yao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz