26.11.16

Od Yaotzina - Cd. Collina

Westchnąłem cicho i wyrwałem rękę z jego ścisku.
- Nie jestem uroczy - mruknąłem i spuściłem wzrok. - A tak poza tym. Gdybym był hetero, już dawno miałbym dziewczynę - powiedziałem cicho. - Gdybyś nie był mną zainteresowany, to dałbyś mi spokój i nie mówił takich rzeczy - szepnąłem. Zażenowany całą sytuacją schowałem twarz w dłoniach, by jak najlepiej schować rumieniec. Dlaczego nie mogę wrócić do domu? Dlaczego on mi się tak bardzo wpycha w życie. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dwie duże dłonie odsunęły moje od czerwonej twarzy. Popatrzyłem nieśmiało w górę, potrząsając głową na boki, by one zakryły buraki na policzkach i nosie.
- Nie chowaj się - powiedział i uśmiechnął się przyjaźnie.
- Zostaw nie - szepnąłem, wyciągając swoją dłoń z tej jego ciepłej i wzdrygnąłem się na brak kontaktu. Wstałem szybko i zacząłem odchodzić po woli, mając nadzieję, że Collin zaraz stanie obok mnie.

<Collin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz