27.11.16

Od Yaotzina - Cd. Collina

- Na xboxie też nie wychodziło, nie kłopocz się - mruknąłem i uśmiechnąłem się lekko. Collin jednak nie dął za wygraną i podał mi kolejną kulę. Naburmuszyłem się, ale powtórzyłem wcześniej wykonaną czynność i tym razem udało mi się zbić 4 kręgle. - Yay - mruknąłem mało entuzjastycznie. Uśmiechnąłem się do niego i ponagliłem ręką, żeby teraz on kulnął kulą. Tym razem udało mu się zbić wszystko. Podskoczyłem szczęśliwy i uwiesiłem się na jego szyi. Cholera jasna Yaotzin przestań. Znasz go dwa dni, a zachowujesz się jakbyście byli kumplami z podwórka. Opanowałem się szybko i stanąłem kawałek dalej drapiąc się po czole. Zerknąłem na zaskoczonego Collina niepewnie i uśmiechnąłem się nieśmiało. Zażenowany zakryłem twarz włosami. Przekonałem się do gry po kilku kolejnych rzutach, dlatego spędziliśmy czas dość miło. Staliśmy teraz przed moim domem, nie bardzo potrafiąc się pożegnać. Przygryzłem lekko wargę, patrząc głęboko w niebieskie oczy i speszyłem się lekko. - Chcesz wejść na herbatę albo kakao? Zdążyłem wziąć kilka opakowań zanim Cel wyciągnęła mnie siłą z rodzinnego domu - szepnąłem i z rumieńcem na policzkach uniosłem speszony wzrok, zapominając wypuścić wargę z pomiędzy zębów.

<Cole?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz