25.11.16

Od Yaotzina - Cd. Collina

Spokojnie ja nie gryzę... ale Yao owszem XD

- Byłeś kiedyś w Moskwie? Tam życie jest zupełnie inne, a zauważ, że tutaj jestem jeden dzień - mruknąłem i ściągnąłem Alexanra ze swojego ramienia. Podrapałem go za uchem, a w zamian otrzymałem ciche miauknięcie. Uśmiechnąłem się lekko i kontynuowałem czynność. - Nie uśmiecha mi się tu być, ale czy mam inne wyjście? Dosłownie trzy dni temu dowiedziałem się, że jestem jakimś demonem, na następny dzień przed moimi drzwiami pojawia się jakaś niebiesko-włosa dziewczyna, a później jeszcze ty perfidnie wpierdzielasz mi się do życia - warknąłem i zacząłem wymachiwać rękami na każdą stronę. - Normalnie bym cię olał, ale dlatego, że jesteś jedyną osobą jaką znam, nie licząc tamtej laski, której nie ufam, muszę zasięgnąć po pomoc, nieprawdaż? - zapytałem sarkastycznie i uniosłem się z krzesła odstawiając Syberyjskiego kota na podłogę. Mruknąłem ciche "zaczekaj tu" i poszedłem się ubrać. Wróciłem kilkanaście minut później ze szczotką wciśniętą we włosy. - Pomożesz? - zapytałem cicho i przetarłem pozostałości po łzach frustracji. A dziadek zawsze powtarzał, że mam czesać włosy przed spaniem, bo się wiercę i później nie mogę ich rozczesać. Starszy chłopak zachichotał cicho, ale kiwnął głową i podszedł, by uwolnić mnie z odmętów bólu. Bardzo ostrożnie wyciągnął szczotkę z dużego kołtuna i zaczął lekko rozczesywać, co skończyło się żądzą mordu. Uwolniłem się jednak od wkurzających kołtunów.
- Proszę bardzo - uśmiechnął się i oddał mi przedmiot. Uśmiechnąłem się nieśmiało i z cichym "dziękuję" i rumieńcem na policzkach zmyłem się z powrotem do pokoju.

<Collin? Już cię nie zamorduje XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz