8.1.17

Od Renesmee CD Reika

-Człowiek, który chodzi na dwóch nogach nie... Ale taki lis na trzech łapach da radę...- odezwałam się, patrząc kątem oka na chłopaka. On również na mnie spojrzał, tylko tym razem ze wzrokiem mówiącym "Serio?". Zaśmiałam się, kierując wzrok na szpica. -Żartuję... Na razie zmieniam się w kitsune tylko wtedy, gdy grozi mi straszne niebezpieczeństwo- wyznałam, ciężko wydychając powietrze. Zmarszczyłam brwi, czule drapiąc Rena za uchem. -Muszę nauczyć się nad tym panować- wyszeptałam. Jak się tego nauczę, zyskam jakąś przewagę w życiu... Wtedy usłyszeliśmy dźwięk czajnika, co oznaczało, że herbata na wodę już się zagotowała. Reik wstał z kanapy i wyszedł z pokoju. Po chwili dźwięk gotowanej wody ucichł, a można było usłyszeć różne hałasy, jak to w kuchni. -Co on tam robi...- powiedziałam pod nosem, po czym delikatnie odłożyłam czarnego szpica obok, wstałam, wzięłam kule i zaczęłam iść w stronę dobiegających głośnych dźwięków. Zatrzymałam się w progu kuchni, jednocześnie śmiejąc się z Reika, który otworzył wszystkie szafki w pomieszczeniu gastronomicznym. -Co ty robisz?- spytałam go, wciąż się lekko śmiejąc. Chłopak w tym czasie głowę miał włożoną do jednej z szafek i gdy tylko usłyszał mój głos, walnął głową o ścianę półki, bo można było usłyszeć charakterystyczny uderzenia oraz jego dosyć głośne przekleństwo. Mimowolnie się zaśmiałam. Reik powoli wstał, łapiąc się za głowę i uważnie na mnie spojrzał.
-Gdzie ty masz, do cholery herbatę?- spytał. Pokręciłam głową, podchodząc do niego i podając mu metalową puszkę z szafki, w której wcześniej miał głowę.
-Tutaj masz czarną, owocową i miętową herbatę- odpowiedziałam mu, przyjaźnie się uśmiechając. Ciemnowłosy się zaśmiał, po czym otworzył puszkę i do kubków włożył odpowiednie saszetki, które potem również zalał wodą. -Słodzę trzy płaskie łyżeczki cukru- dodałam jeszcze do niego, po czym ruszyłam z powrotem w stronę salonu, by znowu usiąść na kanapie. Po jakimś czasie Reik w końcu przyszedł do pokoju, w którym zaczęłam oglądać jakieś programy w telewizji, niosąc w dłoniach nasze kubki. -Zamknąłeś wszystkie szafki, które otworzyłeś?- spytałam go.
-Owszem...- zaczął, siadając obok mnie. Nasza kanapa była dosyć duża, bo mogłaby spokojnie pomieścić cztery osoby, jednak Reik usiadł BARDZO blisko mnie i do tego objął ramieniem. Jak on myśli, że spędzi tak u mnie cały dzień, aż do rana, to się grubo myli...

<Reik? To zdanie z herbatą na wodę napisałam nieświadomie ale zostawiłam, bo fajnie brzmi xdd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz