27.1.17

Od Renesmee CD Reika

Złapałam się za brodę, siadając na pobliskiej ławce. Ren skoczył do mnie, opierając pyszczek o moje uda, a Reik usiadł po drugiej stronie.
-Dobra, nie chcę mi się- poddałam się, opierając o ławkę. Ciemnowłosy przybliżył się do mnie, kładąc dłoń na moich włosach, po czym delikatnie je pogłaskał. Spojrzałam na niego jak na debila, jednak szybko przeniosłam wzrok na niebo nad nami. Piękne błękitne niebo, po którym powoli snuły się białe obłoczki zwane chmurami. Przymknęłam oczy, ciesząc się promieniami słońca na swojej skórze. Jaki piękny dzień... Aż wzięłoby się kocyk, rozłożyło go na trawie, położyło na nim i spoglądało w niebo. Westchnęłam głęboko, czując coś ciepłego na policzku. Mimowolnie uśmiechnęłam się, przyjemne uczucie, gdy Ren tuli się do mojej twarzy... Tylko...przecież Ren posiada sierść, a to coś nie było owłosione. Delikatnie otworzyłam oczy i co zobaczyłam? Pochylającego się nade mną Reika, który patrzył na mnie jak na słodki obrazek. Jego doszczętnie powaliło?? Szeroko otworzyłam oczy, lekko zdziwiona, po czym strąciłam jego dłoń z policzka i odsunęłam go od siebie.
-Myślałem, że zasnęłaś- wyznał, patrząc na mnie takim uważnym wzrokiem, łapiąc się za dłoń i ja pocierając. Wcale nie uderzyłam go mocno, niech nie przesadza...
-Wybacz, że nie mogłeś mnie wykorzystać- odszczekałam mu, biorąc Rena na kolana i delikatnie głaszcząc jego sierść. -Powiedz, jaki miałeś wcześniejsze pomysł..?- spytałam lekko zaciekawiona. Jasnooki spojrzał na mnie, jakby nie wiedział, o co chodzi. Przewróciłam oczami. On jest głupi czy udaje? -Ten dotyczący gadania moich sąsiadów i Leo, który wyczuł twoje perfumy czy czym się tam psikasz. To jak?- zwróciłam się w jego stronę, patrząc mu prosto w oczy. Tylko niech nie zrobi zaraz czegoś głupiego, bo mu przywalę... I tym razem trafię! Nie będzie takiej wpadki jak w łazience...

<Reik? U mnie też nie najlepiej z pomysłami xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz