-W zasadzie to nie mam zielonego pojęcia...- powiedziałam, lekko się śmiejąc na końcu. Popatrzyłam w niebo. Granatowa powłoka usiana była migoczącymi elementami, tak zwanymi gwiazdami. -Ale słyszałam, że w wiosnę mają otworzyć zamknięte lodowisko na wyspie, więc mam plany się tam zapisać zaraz po otwarciu- przymknęłam na chwilę oczy, rozkoszując się zimnym powiewem wiatru. -Jednak chciałabym jeździć zawodowo na łyżwach- mruknęłam pod nosem, jednak na tyle głośno, by Mochizou mógł to usłyszeć. Usłyszałam delikatny śmiech z jego strony, więc automatycznie spojrzałam na rudowłosego.
-Będę ci trzymał kciuki- powiedział, uśmiechając się w moją stronę. Ja również się uśmiechnęłam.
-Ja też będę za ciebie trzymać kciuki. Za twoje filmy również- roześmiałam się. Potem szliśmy po parku w ciszy, która moim zdaniem była lekko krępująca, jednak nie wiem jak zdaniem chłopaka. W pewnym momencie z nieba zaczął sypać śnieg. -W końcu zima w prawdziwej okazałości- mruknęłam, wystawiając dłoń, by złapać płatek śniegu. Odwróciłam się w stronę chłopaka, który przyglądał się, co robię. -Mówiłeś, że chciałbyś akitę...- zaczęłam, lekko się do niego uśmiechając. Mochi tylko go odwzajemnił, po czym uważnie na mnie spojrzał. -Tylko wiesz, te psy są wierne właścicielowi i nie lubią się zbytnio dzielić. Tak kiedyś słyszałam- powiedziałam, ostatnie zdanie lekko szepcząc, znowu kierując swój wzrok na swoje buty.
<Mochizou? Krótsze niż zwykle ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz