Szybko skonsumowałem kanapkę, a później drugą, po czym zgarnąłem Alexandra na kolana i zacząłem go głaskać. Uśmiechnąłem się szeroko do Cole'a i wytknąłem na niego język, by pokazać mu, że bardziej przejmuję się kotem niż jego osobą. Naprawdę jest zupełnie na odwrót, jednak nie potrafię wykonać pierwszego kroku. Czemu muszę zachowywać się jak taki typowy uke? W normalnych sytuacjach zachowywałbym się zupełnie inaczej. Westchnąłem cicho i przewrócilem oczami na swoje własne myśli. Odstawiłem kota na podłogę i wztałem z krzesła, by zacząć chodzić w tę i z powrotem.
- Dalego chodzisz dookoła? - zapytał zdziwiony Collin ze zmarszczonymi brwiami. Wykrzywiłem usta w grymasie i podszedłem do niego. Wpakowałem mu się na kolana, nie zwarzając na nic innego.
- Nie chcę być daleko od ciebie - mruknąłem i ścisnąłem powieki. Usłyszałem głośne miauknięcie, dlatego zirytowany odesłałem kota za drzwi swoją mocą i znowu wtuliłem się w blondyna. - Nie opuszczaj mnie.
<Cole?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz