Powoli wstałam z ciała chłopaka, delikatnie odwracając się do tyłu, od
razu spotykając się z pyskiem ogromnego wilka. Ze strachu lekko
podskoczyłam, odwracając się w kierunku zwierzęcia, poruszając się w tył
w stronę głowy nieznajomego. Nagle zeskoczyłam z jego ciała i schowałam
za głową, która lekko podniósł, by zapewne spojrzeć, co się dzieje. Gdy
tylko zobaczyłam, jak wilk cieszy się na widok tego chłopaka, nieco się
uspokoiłam. Powoli zmieniłam się w człowieka, patrząc to na basiora, to
na nieznajomego faceta. O co tu chodzi...
-No już, już, Wacek, spokój- powiedział chłopak, drapiąc wilka za uchem. Wacek
..? Biedne zwierzę...
<Reik? Chciałeś to masz... Nie jestem z tego dumna ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz