31.12.16

Od Hiro - CD Celeany

Jedyny pomysł jaki wpadł mi do głowy to zapiąć przypiąć go kajdankami do pomnika w środku miasta, niestety dwie godziny mi na to nie starczą.
- Mam pewien pomysł, ale nie wiem czy się wyrobię, więc.
Wyciągnąłem miecz, następnie moje oczy spowiły niebieskie płomienie, a runy na ostrzu zapłonęły.
- Chyba nie masz zamiaru go zabić - zapytała patrząc się na mnie Cel
- Nie, ale to może troszkę zaboleć - odpowiedziałem po czym zdzieliłem go płazem miecz w środek głowy.
Guz który wykwitł mu na czole był na prawdę spory. Trzeba było nie prowokować.
Schowałem ostrze z powrotem do pochwy na plecach i ciągnąc go za ręce, ruszyliśmy w kierunku warsztatów miejskich. Wyciągnąłem ze schowka nieskończone kajdany wykonane ze specyficznego materiału, wrzuciłem na kowadło, wziąłem młot i zacząłem kuć. Dziewczyna była ewidentnie zainteresowana, bo raz za razem zerkała na to co się dzieje.  Po dwóch godzinach robota była zakończona, mogłem z dumą przyglądać się zakończonemu dziełu. Ostatnim przedmiotem którego brakowało było źródło mocy, ruszyłem do małego laboratorium na zapleczu w którym trzymałem małe kryształki energii które czasem wykorzystuje się w różnych urządzeniach, a ich wytworzenie nie jest specjalnie trudne. Po powrocie do głównej sali patrzyłam jak Celeana przypatruje się z uwagą kajdanom, w tym momencie odwróciła się w moją stronę i rzekła:
-Musisz spędzać tu dużo czasu skoro potrafisz zrobić coś takiego.
- Można śmiało powiedzieć, że to jest mój drugi dom. Jak nie mam co robić albo czuję się rozbity przychodzę tu i wyładowuję emocję na kowadle. Z resztą jest to czynność która poprostu sprawia mi przyjemność - uśmiechnąłem się w jej stronę - w każdym razie jesteśmy już gotowi do ostatniej fazy naszego planu.
Wyszliśmy na ulicę po czym wezwaliśmy taksówkę która zawiozła nas do naszego celu. Wspiąłem się na pomnik, po czym otworzyłem portal by Cel przerzuciła mi ciało. Trzymając Reika za brzuch przypiąłem obie ręce do kształtnej męskiej dłoni która obejmowała globus, po czym wróciłem do dziewczyny. Nie powiem widok wiszącego bezwładnie Reika był nawet zabawny.
- Uwaga, zaczyna się budzić - wyszeptałem

(Reik?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz