4.12.16

Od Collina cd Yaotzina +18

Aby przeczytać całość, rozwiń opowiadanie. Zawiera treści erotyczne.



Usiadłem obok niego i go objąłem.
- Nawet tak nie mów, bo wtedy i moje uczucia są niczym - oparłem czoło o jego głowę. - A mnie się już nie pozbędziesz - dodałem z lekkim uśmiechem. Drugą ręką chwyciłem jego małe dłonie. Czyli nie był pełnoletni, ale to tylko jeden rok. Jestem starszy o pięć lat. Czy to nie podchodzi trochę pod pedalstwo? Sam nie wiem... kocham go nawet ze wzajemnością. Może mam już jakieś dziwne myśli, że mogę go stracić?
- No wiem - zaśmiał się cicho pod nosem. Pociągnąłem do go lekko za ręce, dzięki czemu podniósł także głowę i spojrzał na mnie. Pocałowałem go.
- Jesteśmy czymś w stylu przyjaciół, którzy zaczynają rozumieć, co do siebie czują - stwierdziłem. - Albo przypadkowymi przechodniami. W końcu poznaliśmy się chyba cztery dni temu - dodałem lekko odsuwając się od niego. Uważnie przyglądaliśmy się swoim oczom. Poczułem, ze mam chęć na więcej, ale bałem się jego reakcji.
- Jakoś tak - odparł. Instynktownie wsadziłem mu dłoń pod koszulkę i dotknąłem jego pleców. Poczułem jak drgnął, ale nie zaprzeczył. Zamiast popatrzył się na mnie nie pewnie i przewrócił mnie na plecy. Położył się na mnie wtulając się w mój tors, gdy ja nadal wodziłem dłonią po jego plecach. Popatrzył na mnie lekko zarumieniony, a ja się tylko uśmiechnąłem.
- Wiesz co? - podniosłem się lekko. Wstałem, a on owinął ramiona wokół mojej szyi, a nogi wokół bioder, dotykając tym samym mojego miejsca. Podszedłem do łóżka, ponieważ tam było więcej miejsca, niż na takiej kanapie. Położyłem go pod sobą, po czym nachyliłem się nad nim. - Kocham cię - szepnąłem mu do ucha, po czym je lekko przygryzłem. Jedną rękę znowu wsadziłem pod koszulkę, wodząc tym razem po jego brzuchu i torsie, co jakiś czas zahaczając o sutki. Wróciłem do jego ust, patrząc mu głęboko w oczy, w których nie dostrzegłem żadnego sprzeciwu, a wręcz przeciwnie. Uśmiechnąłem się i go pocałowałem. Otworzył szerzej usta, dzięki czemu mogłem wsadzić język i namiętnie go całować. Zdjąłem z niego koszulkę, a na jego twarzy pojawiał się coraz większy rumieniec, który dodawał mu uroku. - Jesteś najsłodszą osoba, jaką kiedykolwiek widziałem - zszedłem na jego szyję którą zacząłem muskać ustami. Ręką zjechałem na jego zewnętrzną część ud, pozbawiając go spodni. Yao pomógł mi zdjąć moją koszulkę po czym wróciłem do poznawania jego ciała. Przygryzłem delikatnie jego sutki, wracając do szyi i tworząc na niej piękne malinki. Coś, za co wcześniej chciałem się ukarać, spełniło się. Ręką zacząłem wodzić po jego nogach, co jakiś czas wracając do jego ust. Blondyn trzymał ręce po bokach, zaciskając lekko pościel. Gdy dotknąłem jego przyjaciela "przypadkiem" poczułem, że się podniecił. Zjechałem nieco niżej, aż przez materiał musnąłem lekko ustami jego członka. Usłyszałem ciche westchnienie chłopaka, co było tak samo jak on słodkie. Podniosłem się i znowu nachyliłem nad jego twarzą. - Mogę? - nie chciałem, aby robił coś, czego nie chce. Nie chciałem go skrzywdzić, ale też nie potrafiłem się powstrzymać.
- Yhym... - jęknął cicho, gdy poczuł jak dotykam jego członka przez materiał. Pocałowałem go namiętnie, ściągając tym samym jego bieliznę. Zjechałem niżej, aż miałem przed oczami jego podniecenie. Uśmiechnąłem się sam do siebie, po czym polizałem główkę. Yao zacisnął wargi i oczy, co dodało mu uroku. Ale też się bałem, że wróci wspomnieniami do tamtych ludzi. Niestety to było silniejsze ode mnie i za nim cokolwiek przemyślałem, złapałem go u nasady i zacząłem powoli przejeżdżać językiem po długości, aż wsadziłem go sobie do ust. Chłopak nie wytrzymując jęknął cicho, na co uśmiechnąłem się sam do siebie. Potem jednak wziąłem się za tak zwane robienie mu dobrze. Zacząłem poruszać ustami w górę i w dół, na razie do połowy i powoli, aby się z nim nieco podroczyć. Widziałem, jak ściska nieco mocniej kołdrę, a jego oddech przyspiesza. Sam jego członek zaczął twardnieć w ustach, co mi się spodobało. Po paru minutach wsadziłem go sobie głębiej i chociaż poczułem go aż w samym gardle, nie zaprzestałem czynności. Skurczył nogi do góry, dzięki czemu mogłem swobodnie nakierować jeden palec w jego otwór. Nieco przyspieszyłem drażniąc jego główkę językiem, jak i całego penisa. Gdy wsadziłem mu jeden palec, zajęczał przeciągle zaciskając nieco mocniej pościel. Czułem jak drga szykując się do końca, ale ja mu na to nie pozwoliłem. Za nim to zrobił, wyjąłem go ze swoich ust, zaprzestając pieszczot. Nachyliłem się nad jego twarzą. Była czerwona, a on sam miał przyspieszony oddech. Spojrzał na mnie spod przymrużonych powiek, na co się tylko uśmiechnąłem. Nachyliłem się nad nim całując go namiętnie i nie zaprzestając czynności jednym palcem, chociaż w tym momencie dołączyłem do tego drugie i trzeciego palca. Poruszałem nimi w chłopaku, na co on wydawał z siebie przyjemne jęki rozkoszy, które stłumiłem namiętnym pocałunkiem. Gdy zszedłem na jego szyję, wsadziłem jeszcze czwartego palca. Chciałem go dobrze rozciągnąć, aby nie cierpiał zbytnio przy tym, chociaż jak sam powiedział, nie robił tego jeszcze, trzymał to wszystko dla pewnej osoby. Pocierałem swoim kroczem o jego przy okazji, aż nie wyjąłem z niego palców, a z siebie nie zdjąłem reszty ubrań, a konkretnie spodni i bokserek. Podniosłem jego nogi do góry. Leżały teraz na zgięciach moich łokci, a ręce położyłem blisko jego szyi. Wpatrzyłem się w jego oczy i nachyliłem nieco. Nakierowałem swojego penisa w jego otwór, jednak przez tym się zatrzymałem.
- Jesteś tego pewny? Przy pierwszym razie może nieco zaboleć - zapytałem poważnie.

< Yao? Teraz ty xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz