26.11.16

Od Yaotzina - Cd. Collina

Nie potrafiłem owstrzymać wybuchu śmiechu. Pusty dźwięk który zwrócił moją uwagę byl teraz tak bardzo śmieszny, że aż kuliłem się z wrażenia.
- Idiota - zaśmiałem się i wyciągnąłem do niego pomocną dłoń. Cicho chichotajac pomogłem mu wsać i otrzepać się z drogowego kurzu. - Zastanawia mnie tylko co wydało ten dźwięk. Słup czy twoja pusta głowa? - prychnąłem. - Bardzo boli? - tym razem zapytałem na poważnie. Pomimo wyraźnie wypowiedzianego "nie boli" zaciagnąłem go za przedramie do domu. Posadziłem blondyna na krześle w kuchni i zacząłem jeździć opuszkiem palca po czerwonym śladzie na czole. - Głupolu, musisz patrzeć gdzie chodzisz, a nie alanizować mój każdy ruch jak jakiś terminator - z małym uśmiechem wsmarowałem maść na obicia w czoło Collina i pocałowałem lekko to miejsce, zaraz oblewając się rumieńcem.

<Collin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz