24.11.16

Od Yaotzina - Cd. Collina

Prychnąłem lekceważąco i pokiwałem przecząco głową. Czy on naprawdę myśli, ze pójdę na taki układ? Ja nie zmieniam zdania.
- Yaotzin, do nie widzenia, ale znając moje szczęście i tak kiedyś na siebie wpadniemy. Dosvidaniya! - krzyknąłem i tak po prostu sobie poszedłem zostawiając chłopaka za sobą. Zerknąłem ciekawsko za siebie i zobaczyłem zrezygnowany wyraz twarzy blondyna. Przewróciłem niezadowolony oczami i warknąłem sam na siebie. Wróciłem się do niego i stuknąłem palcem w czoło.
- Nie myśl, że to jakaś taryfa ulgowa, ale możemy gdzieś wyjść - powiedziałem, od niechcenia, powtarzając czynność kilkanaście razy. - Nie przychodź przed dziesiątą, albo nigdy więcej mnie nie zobaczysz.
Tym razem nie zwracając już na niego uwagi, po prostu przestąpiłem przez próg domu, lekko zszokowany. Czy ja nie myślę racjonalnie? Jak mogłem się zgodzić na coś takiego? Yaotzin jesteś skończonym idiotą! Przejechałem ręką po twarzy i przeszedłem się po domu kilka razy, próbując zapamiętać lokację każdego pomieszczenia. Ziewnąłem zmęczony długotrwałą podróżą i po prostu położyłem się na łóżku, nie przejmując ubraniem pidżamy i zasnąłem. Następnego dnia obudził mnie stukot do drzwi, dlatego niezadowolony zwlokłem się z miękkiego materaca i poszedłem je otworzyć. Zmrużyłem oczy, kiedy oślepiające słońce spotkało się ze źrenicami. Mój wzrok powoli przyzwyczaił się do jasności dnia... jesieniom. Dlaczego jest tak słonecznie? Spojrzałem na poznanego wczoraj chłopaka zaspany i stanąłem jak wryty, kiedy zaczął targać moje włosy ze śmiechem. Otrząsnąłem się szybko i złapałem mocno jego nadgarstek, wbijając w niego przydługie paznokcie.
- Nigdy. Więcej. Mnie. Nie. Dotykaj - warknąłem, podkreślając każde słowo. Uwolniłem rękę Collina i wyciągnąłem telefon z kieszeni, sprawdzając godzinę. Po jedenastej. Spojrzałem na chłopaka spode łba i poszedłem w głąb pomieszczenia, zostawiając otwarte drzwi by wszedł. - Ostatni raz coś takiego robię. Nie miej nadziei na więcej.

<Collin?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz