27.12.16

Od Yaotzina CD Collina

- Dziadek cię nie zjadł? Jesteś cały i zdrowy? - wymamrotałem cicho i zwaliłem futrzaka na ziemię. Uradowany wgramoliłem się Cole'owi na kolana i wtuliłem się w jego pierś. Może to dziwne teraz tak myśleć, ale wolałbym być z nim sam na sam. Westchnąłem cicho zakopałem twarz w jego szyi. - Cieszę się, że tu z nami jesteś. Tak jakby pustka została wypełniona, a świąteczny nastrój nabrał innego wymiaru - mruknąłem cicho. - Dziękuję - dodałem jeszcze i uniosłem głowę, by złączyć nasze usta w namiętnym pocałunku. W tym samym momencie usłyszałem ciche chrząknięcie, ale zignorowałem je na moment i odsunąłem się od blondyna dopiero kilkanaście sekund później. Z uniesioną brwią odwróciłem się do obserwującego nas dziadka. - Tak?
- Idźcie spać dzieciaki - mruknął i podrapał się po brodzie odchodząc. - Przypominam tylko, że też tu jestem i nie chciałbym zostać obudzony przez oczywiste dźwięki - dodał jeszcze i posłał nam porozumiewawcze spojrzenie. Spaliłem niekontrolowanego buraka i zawstydzony schowałem twarz w koszulce chłopaka, który najprawdopodobniej tez nie wiedział co zrobić.
- To było aż tak oczywiste? - zapytał Cole, gdy tylko staruszek opuścił pokój. Zachichotałem sztucznie i uniosłem na niego wzrok.
- On potrafi czytać ludziom w myślach, wież mi - mruknąłem, żartując sobie. Chwilę później zsunąłem się z jego kolan i przerzuciłem sobie nadal leżącą tutaj torbę przez ramię. - Chodź do pokoju - mruknąłem i podreptałem po schodach na piętro. Zmęczony zrzuciłem zbędny balans w kąt i upadłem na wielkie łóżko, które musiałem niedawno opuścić. Jęknąłem zadowolony na kontakt z zimną pościelą i zakopałem się pod nią czekając na blondyna.

<Cole? Będą w panterkę, to wypomni mu to w przysiędze na ślubie <3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz