Uśmiechnąłem się promiennie i splotłem nasze palce w uścisku.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że moje włosy są jedyne w swoim rodzaju - zaśmiałem się i przysunąłem jej dłoń do ust by wycałować jej wierzch. Westchnąłem cicho i przymknąłem oczy zmęczony. - Obudź mnie jak coś się będzie działo, Mi Lady - wymamrotałem i bez zbędnych ceregieli zasnąłem. Obudzony zostałem gdy nadszedł czas na moją kolej warty. Przetarłem więc oczy i usiadłem prosto, klepiąc swoje ramie, by zasygnalizować, że może zasnąć na moim ramieniu. Uśmiechnąłem się lekko i przykryłem ją marynarką, wytwarzając choć trochę ciepła. Głucha cisza zapanowała kilka minut później, a przerywana była tylko przez nasze oddechy. Znudzony ciągłym rozgladaniem się wsunałem palce w jej włosy i zacząłem pleść ciękie warkoczyki, które uroczo układały się na jej głowie. Westchnąłem cicho i uniosłem wzrok, by spotkać się z natarczywym spojrzeniem czerwonych ślepi.
<Elen? Ratuj moje dziecko xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz